czwartek, 26 lutego 2015

Ferie zimowe

Ferie...ferie... i po feriach . Wyjechali . I nie , nie Malgosiu wcale sie nie ciesze :-(. Tak, jestem zmeczona ale to zdrowe zmeczenie, zmeczenie na ktore czekam zawsze caly rok . Dziewiec gadajacych w kolko gab :-D przez siedem dni . To bylo to . Wspaniale , ze duzych mrozow nie bylo, wiec czas spedzony na sniegu byl nadzwyczaj wyborny. A ze goscie przywiezli ze soba opony samochodowe, to bylo na czym jezdzic. Zatruje ? Wcale nie . I wlasnie to szalenstwo kocham najbardziej. Pomimo , ze jestem juz babcia i to od dawna. A teraz koncze gadac i przechodzimy do zdjec.






















Gdzies tam sie przwijaja zdjecia z ogniska . Wreszcie zabytkowy kominek do czegos sie przydal. Byly kielbachy , czekolada z bita smietana dla dzieciakow, no a dla nas grzaniec :-) . Samochody mijajace nasz dom zwalnialy hehe. Oj dlugo beda o nas gadac ...dlugo.

Do milego
Ania