środa, 30 stycznia 2013

Powrot do zycia

Juz spakowana , czekam tylko na T. - zaraz po mnie przyjedzie i pojedziemy do domu .


 I nie chce tutaj wiecej wracac . Pozegnalam sie z lekarzem, z obsluga na radiologi . Podziekowalam za opieke czekoladkami - bo do szpitala kwiatow nie wolno wnosic ( niestety musi byc sterylnie ) . Mam to juz za soba . Postaram sie myslec ze to byl zly sen i nie wroci . Zaczynam nowe zycie - tak postanowilam . W domu otworzymy szampana..........bedzie dobrze - wiem to . Jak lezalam dzisiaj na podnosniku pod lampami radioaparatu to w myslach wykrzyczlam cala zlosc na tego cholernego raka . Moze zle , ze nie na glo s. Ale mam nadzieje , ze to do niego dotarlo - jesli jeszcze byly tam jego resztki . Wracam do domu . Bede malowac , przestawiac , zmieniac ...............takze swoje zycie. Wlasnie wyszlo slonce , jest piekny dzien - bedzie dobrze , nie moze byc inaczej . Kocham zycie !!!

7 komentarzy:

  1. Witaj!

    dziękuję z wpis na moim blogu, dzięki temu trafiłam do Ciebie :) Zaraz się rozczytam w archiwach, ale najpierw chcę Ci odpowiedzieć na pytanie o len.
    Kupuję go w necie, jako....worki wojskowe :))za grosze!To taka prawdziwa surowizna!miód ;)

    Trzymam kciuki za wszystko!!!Jesteś wspaniała Kobietko :))
    Moc pozytywów ślę!
    maluj, pojeździj z meblami ;) i łap pozytywy z powietrza :))
    buziaczki wielkie!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu , odszukalam te worki - fakt sa za grosze. Mam zamiar je zamowic - mam tyle pomyslow w glowie. Chwilami czuje , jakbym chciala nadrobic ten czas , albo narobic sie na zapas. Dziekuje za mile slowa :*

      Usuń
  2. Wobec skali tego, czego doświadczasz i co przeżywasz - mogę jedynie milczeć. Twój heroizm i siła budzą najwyższy szacunek. Z całego serca życzę Ci, aby Twym najbardziej absorbującym tematem były teraz farby, pędzle i meble :)
    Zasługujesz na to jak nikt!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje Ci bardzo . Z farbkami juz sie pobratalam - pomalowalam wczoraj metalowa tace :-)

      Usuń
  3. Aniu, ogromnie się cieszę, że jesteś już w domu, niech szpital będzie już tylko wspomnieniem. Odpoczywaj, rób to, co kochasz, twórz, czytaj i leniuchuj :) Rozpieszczaj się do granic możliwości :) Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytaj....leniuchuj ....oj to pierwsze tak i owszem ale co do leniuchowania to z tym bedzie gorzej . Mam narure wojowniczki i odpoczywam tylko w chwilach gdy naprawde jestem bardzo zmeczona. Ale jedno moge obiecac - bede robic tylko to na co mam ochote :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Będzie dobrze!! masz rację :D
    Musi być...

    OdpowiedzUsuń